Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci walczą o życie mamy. Pomóżcie! Rodzina Rząsów z Drzonkowa potrzebuje wsparcia

Redakcja
Zdjęcie robione wiosną.  Damian, Adrian, Oliwia i Dominika z mamą. - Mama jest dla nas całym światem.  Zrobimy wszystko, by pomóc jej odzyskać zdrowie - mówi  zgodnie rodzeństwo
Zdjęcie robione wiosną. Damian, Adrian, Oliwia i Dominika z mamą. - Mama jest dla nas całym światem. Zrobimy wszystko, by pomóc jej odzyskać zdrowie - mówi zgodnie rodzeństwo archiwum rodzinne
Pani Wiesia od 7 tygodni walczy z guzem mózgu. Ale walczy nie tylko ona. Walczą jej dzieci i cały Drzonków, który zbiera pieniądze na leczenie chorej sąsiadki.

Jest ich sześcioro. Damian, Adrian, Oliwia, Dominika i Ania. I ich mama, Wiesława. Rodzina Rząsów z Drzonkowa.

Dzieci o mamie mówią, że to kobieta-anioł, która całe życie dbała o swoją liczną gromadkę, a i gdy trzeba było, pomagała obcym.
Teraz pani Wiesia sama potrzebuje pomocy. Od dokładnie 7 tygodni walczy z guzem mózgu. Ale walczy nie tylko ona. Walczą jej dzieci i cały Drzonków, który zbiera pieniądze na leczenie chorej sąsiadki.

Ciemny korytarz, na końcu światło

- Zaczęło się banalnie, jak zawsze w takich historiach… – mówi z niedowierzaniem Oliwia Rząsa. - Od bólu głowy. Dzień, drugi, piąty, cały miesiąc. Straszne cierpienie, zawroty głowy, upadki. Mama łykała tabletki, chodziła do lekarza, nawet do okulisty, ale wszyscy uspokajali, że nic się nie dzieje. A my wiedzieliśmy, że jednak coś jest nie tak… To było do niej zupełnie niepodobne, bo mama zawsze była wesoła, radosna, skora do pomocy, a ten ból ją zatrzymał…

Poruszyli niebo i ziemię, by zabrać mamę na badania. Gdy wreszcie trafili na rezonans magnetyczny, diagnoza ścięła ich z nóg: guz mózgu, sześciocentymetrowy!

- Pamiętam jak dziś, że to był taki piękny, słoneczny, czerwcowy dzień, a nam walił się świat… - wspomina Damian Rząsa.
Pani Wiesia od razu trafiła na oddział neurochirurgii w Zielonej Górze. Było ciężko, termin operacji się przedłużał, lekarze mówili, że nie jest dobrze…

- Nigdy nie zapomnimy widoku mamy idącej ciemnym korytarzem w kierunku sali operacyjnej i machającej nam na pożegnanie – opowiada Oliwia.

Operacja trwała 5 godzin, a oni, cała piątka, siedzieli pod szpitalem i modlili, by się udała.
Wymodlili, guz został usunięty, pani Wiesia przez chwilę wracała do zdrowia, ale zaraz przyszedł kolejny cios: wyniki histopatologii. I diagnoza: glejak, złośliwy.

- Co czujemy? Strach… Niepewność, żal, złość. I chęć walki o życie naszej mamy. Wychowała nas sama, bo tata zmarł, gdy byliśmy malutcy – mówi Oliwia.

I przyznaje gorzko, że koszty leczenia są ogromne, idą w tysiące złotych. Dojazdy, badania, leki… To za dużo na ich możliwości.
- Nie pozwolimy jej się poddać. Chcemy dać jej wszystkie możliwe sposoby leczenia, tak jak ona dawała nam wszystko, co mogła – mówią zgodnie dzieci pani Wiesławy.

Wszyscy znają i pomagają

To samo mówią mieszkańcy jej rodzinnego Drzonkowa, którzy skrzyknęli się i pomagają remontować zniszczony dom Rząsów.
- Panią Wiesię znają wszyscy – mówi Marta Jeton, koleżanka Damiana z pracy, która wpadła na pomysł, by wspólnie zbierać pieniądze na leczenie. Działa już zbiórka na jednym z portali pomocowych, a na FB grupa „ Pomagamy pani Wiesławie zwyciężyć z glejakiem IV stopnia”.

- Licytowanie są ubrania, vouchery do restauracji, zabiegi kosmetyczne i wiele innych przedmiotów czy usług. Wszystko od ludzi dobrej woli i we wspaniałym celu – mówi M. Jeton.
I dodaje, że pieniądze można wrzucać też do puszek z logo „Wygramy z glejakiem!”, które pojawiły się w wielu miejscach Zielonej Góry i Świebodzina, głównie w lokalach gastronomicznych. W mieście można też zobaczyć wolontariuszy, którzy poświęcają wolny czas na zbieranie pieniędzy do puszek.

- To wzruszające, że tyle osób zaangażowało się w pomoc mamie. Koledzy kelnerzy z Czeskiej Hospody u Svejka, w której pracuję, jednoczą się z nami, przeznaczając swoje napiwki na zbiórkę… – mówi Damian Rząsa.
By wspomóc panią Wiesię, można przyjść 12 bm. (poniedziałek) do restauracji 12 Stolików, gdzie odbędzie się charytatywna kolacja.

Sąsiedzi pani Wiesi zapraszają też na festyn w Przytoku (odbędzie się 15 bm.), gdzie będą częstować grochówką, bigosem, pajdą chleba ze smalcem i innymi pysznościami.
- Zapraszamy! Pieniądze uzyskane w ten sposób zostaną przeznaczone w całości na zbiórkę dla naszej pani Wiesi. To musi się udać! – mówi M. Jeton.
Pani Wiesia, choć osłabiona chorobą, obiecuje, że będzie walczyć! Bo przecież ma dla kogo żyć…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dzieci walczą o życie mamy. Pomóżcie! Rodzina Rząsów z Drzonkowa potrzebuje wsparcia - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto