Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwóch policjantów z Nowej Soli zatrzymanych przez Biuro Spraw Wewnętrznych Policji

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Zostali wyrzuceni z policji, a sprawą zajęła się prokuratura.
Zostali wyrzuceni z policji, a sprawą zajęła się prokuratura. Archiwum
Ta sprawa rok temu zbulwersowała wielu mieszkańców. Dwaj policjanci zatrzymali nowosolanina i brutalnie go zaatakowali. Obaj zostali wydaleni ze służby. Postawiono im zarzuty.

Przyjechało siedem radiowozów

Do brutalnej napaści doszło pod koniec stycznia ubiegłego roku. Mieszkaniec Nowej Soli miał najpierw złamać przepisy ruchu drogowego, a później zostać dotkliwie pobity podczas policyjnej interwencji, w której brało udział kilka radiowozów. Mężczyzna trafił do szpitala.

- Dlaczego do jednego mieszkańca przyjechało siedem radiowozów? Najpierw był jeden, a potem siedem. Do jednego człowieka aż tyle? – pytała wówczas partnerka mężczyzny.

- Miał dokumenty w bagażniku w plecaku. Jak wysiadł, doszło do wymiany zdań. Gazem go spsikali. Skopali go. W szpitalu przeszedł operację. – relacjonowała nowosolanka.

Jak się okazało, obrażenia mężczyzny były poważne. Miał uszkodzony bark, zerwane mięśnie czworogłowe uda w obu nogach, uszkodzone oko. Jednak jak wyjaśniała nowosolska policja - te urazy nie miały nic wspólnego z interwencją funkcjonariuszy. Mundurowi tłumaczyli wówczas, że bezpośrednio po zatrzymaniu mężczyzna zachowywał się w sposób wulgarny i agresywny, wielokrotnie nie stosując się do poleceń wydawanych przez policjantów. Miał też odmówić podania danych osobowych i próbował się oddalić. W związku ze stosowaniem czynnego i biernego oporu policjanci zmuszeni byli użyć siły fizycznej, gazu obezwładniającego oraz pałki służbowej.

Na sprawiedliwość czekał rok

W czwartek (19 stycznia), czyli niemal rok od tego zdarzenia, dwóch policjantów, którzy pobili nowosolanina, zostało zatrzymanych przez Biuro Spraw Wewnętrznych Policji i doprowadzonych do prokuratury.

- Policjanci usłyszeli zarzut przekroczenia uprawnień i pobicia. Zostało wobec nich zastosowane poręcznie majątkowe oraz policyjny dozór. Mężczyźni nie przyznają się do winy - mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

Jednak na tym kłopoty mundurowych się nie kończą. Policjanci zostali bowiem również wydaleni ze służby.

- W świetle uzyskanych przez nas informacji możemy powiedzieć, że policjanci więcej policyjnego munduru już nie będą mieli okazji założyć - są zawieszeni w czynnościach, wszczęto postępowanie dyscyplinarne, a Komendant Wojewódzki Policji natychmiast po uzyskaniu tej wiedzy rozpoczął procedurę wydalenia ich ze służby. Standardy są jasne od lat - jeżeli ktoś nie rozumie słów roty policyjnego ślubowania lub interpretuje je opacznie, nie może być dłużej stróżem prawa - mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.

Podczas przeszukań w mieszkaniach oraz szafkach służbowych policjantów miały zostać znalezione pałki teleskopowe.

Zobacz również:

Obejrzyj również wideo: Śmiertelny wypadek w Przęsocinie

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto