Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Druga tura będzie sukcesem

Redakcja
- Nowa miotła zawsze lepiej zamiata - mówi Roman Wilant, przedsiębiorca, kandydat na prezydenta Nowej Soli.

Zrezygnował pan z organizowania przedwyborczych spotkań na rzecz... chodzenia po mieście. Dlaczego?Ludzie w prywatnej rozmowie bardziej się otwierają i zaczynają opowiadać o swoim problemie. Na spotkaniu jest inaczej, bo tam często pojedynczy człowiek jest pod wpływem masy. Bezpośredni kontakt z wyborcą jest zawsze lepszy.To z iloma osobami można w taki sposób porozmawiać?Miałem ostatnio taki dzień, gdzie chodziłem trochę więcej po mieście, to dłuższych rozmów z ludźmi było około pięćdziesięciu, do tego koło setki bezpośredniej prezentacji. Na ul. Bankowej spotkałem panią, która bardzo się z tego powodu ucieszyła, bo akurat chciała zadać mi parę pytań. No i punkt po punkcie musiałem jej wszystko opisać.Bo wyborcy nie wierzą politykom. Wiadomo, jakie krążą o nich opinie. Ale ja, po pierwsze, nie jestem politykiem, bo żadna formuła partyjna w tej chwili mi nie pasuje. jestem człowiekiem, który chce działać, a partie mogą to ograniczać. Dlatego dziś jestem bezpartyjny.A zdarzają się tacy, dla których jest pan po prostu anonimowy?Wydaje mi się, że jestem rozpoznawalny na ulicy. Może nie dla większości, ale dla części na pewno. Jak się przypomnę z nazwiska, to kojarzą, że Wilant to ten co walczył o przedszkola. A ludzi, którzy nie interesują się polityką, zachęcam w ogóle do pójścia na wybory. Bo jak mi jedna starsza pani powiedziała: nowa miotła zawsze lepiej zamiata.Ale chyba nie pod dywan?W polityce raczej na dywan. Jak się zmienił dyrektor Lubuskiego Trójmiasta, to od razu wyszły na jaw różne rzeczy.Część osób zapewne kojarzy pana z czasów członkostwa w UPR, część pamięta epizod z Ruchem Palikota. Nie boi się pan, że ludzie będą postrzegać pana jako „chorągiewkę"?Człowiek, który chce działać, będzie działać bez względu na to, w jakim środowisku się znajdzie. Albo są porządni ludzie, którzy chcą coś zrobić, albo nie. Mój program nie jest ani prawicowy, ani lewicowy. To jest program dla mieszkańców, który powinien zostać zrealizowany, by mieszkańcom lepiej się żyło w tym mieście. Bałagan komunikacyjny, targowisko, zamknięcie placu Wyzwolenia... Tu nie ma żadnej ideologii.Wiele osób skarży się na brak mieszkań. Ten temat w ogóle w Nowej Soli wydaje się być zepchnięty na dalszy plan.Mieszkania to jest wolny rynek. Ale jeżeli ludzie będą mieli godną wypłatę, bo o to chcę walczyć, to będzie ich stać na lokale budowane przez prywatnego inwestora. A największym prywatnym inwestorem są właśnie konsumenci. Jeśli konsument nie ma pieniędzy, to nie ma tego krążenia. A w Nowej Soli cierpimy na brak pieniędzy.To skąd te pieniądze wziąć?Moim celem jest wprowadzenie w Polsce i w całej Europie jedną, europejską minimalną pensję. To jest trudno osiągalny cel, ale kiedyś trzeba zacząć.No dobrze, ale jak będąc prezydentem niewielkiego miasta w Polsce wywalczyć coś takiego?Prezydent miasta ma znacznie więcej mechanizmów niż zwykły obywatel. Mamy stowarzyszenie lubuskich włodarzy, to już jest jakiś instrument, jakaś grupa ludzi, która ma ten sam problem w swoim mieście. Burmistrzowie mają inicjatywę ustawodawczą, trzeba zacząć rozmawiać z posłami, senatorami. Poza tym rolą włodarza jest także bezpośrednie wspieranie ludzi.Ten problem prawny, który będzie rozwiązywany, jeśli zostanę prezydentem, głównie będzie dużych firm, a nie małych, jednoosobowych przedsiębiorstw.Ważniejsze jest zadbanie o pensję pracowników istniejących firm, czy walka o nowych inwestorów?Polityka ściągania inwestorów się nie sprawdza. Nie zgadzam się z opinią, że mamy dużo taniej siły roboczej. Powinniśmy się szanować. Rolą prezydenta nie jest naganianie inwestorów, a dbanie o mieszkańców. Jeśli mieszkańcy będą więcej zarabiać, to z automatu będzie napędzać gospodarkę, lokalna przedsiębiorczość, na której najbardziej mi zależy. Bo podstawą gospodarki nie jest duża fabryka, która szantażuje całe miasto, a właśnie drobne usługi jak fryzjer czy warzywniak.Z miasta wyganiani są inwestorzy, czyli zwykli kupujący. Dlaczego? Choćby przez płatną strefę parkingową w centrum. Nie wspominając o zamkniętym placu Wyzwolenia, bo to sprawiło, że ruch w biznesie prawie zamarł.Prezydent powinien walczyć o społeczeństwo, a nie o wizerunek i ruch turystyczny.A turystyka to dobry kierunek w przemysłowym mieście?Nowa Sól nigdy nie była miastem turystycznym. Mamy co prawda rzekę i moglibyśmy ją wykorzystywać komercyjnie, jak w latach 70. Ale najpierw trzeba byłoby o nią zadbać, a nie zaczynać od końca. Nigdy nie będziemy miastem turystycznym, bo nie mamy ani zabytków, ani atrakcji naturalnych, ani hoteli czy restauracji. Rynek jest nieubłagany, jak coś się nie opłaca, to jest zamykane.A co z odpływem ludzi z miasta? Jest na to jakiś lek?Szacuję, że w tej chwili w Nowej Soli mieszka nie więcej jak 30 tys. ludzi. Problem demograficzny związany jest właśnie m.in. zarobkami. Jeśli młody człowiek chce założyć rodzinę, to przecież musi zarabiać! Ludzie wyjeżdżają za chlebem, a z drugiej strony z braku pieniędzy nie ma w mieście podaży usług.Skoro ciągle o pieniądzach, to chciałem zapytać o budżet obywatelski.Samorząd w całej okazałości to właśnie obywatelskość. Tak samo budżet. To radni powinni wsłuchiwać się w głosy swoich wyborców i mieć pomysł na swoją ulicę. I to będzie budżet obywatelski.A kultura i sport?Są niedofinansowane. To są wbrew pozorom bardzo małe pieniądze, jakie miasto musiałoby na kulturę i sport wydać, a temat jest ważny bo chodzi przecież o rozwijanie młodzieży. Przykład: Nowa Sól nie ma klubu szachowego. Pieniądze niewielkie, w Zielonej Górze to jest zaledwie 10 tys. zł. Nie dawać na kulturę i sport, to tak jak ograniczyć dotację na oświatę. Pieniądze rzędu dwóch, trzech tysięcy, jakie dostają kluby, to śmieszne pieniądze.Na koniec pytanie o wynik wyborów. Jakiego wyniku się pan spodziewa?To jest trudne pytanie. Gdybym miał odpowiedzieć bazując na tym, co usłyszałem od ludzi to powiem sześćdziesiąt procent. Sukcesem będzie druga tura, bez względu na to, kto się w niej znajdzie. 

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Druga tura będzie sukcesem - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto