Zdrowie. Ile wiemy o ratowaniu życia?
Czy Lubuszanie wiedzą, jak używać defibrylatora? Nie bardzo. Tak przynajmniej jest w sąsiednim powiecie nowosolskim. Znajomość tematu sprawdzili ratownicy medyczni wśród osób, które w ubiegłym roku korzystały ze szczepień przeciw Covid 19 w powiecie nowosolskim.
– My, jako stowarzyszenie uważamy, że udostępnienie mieszkańcom defibrylatorów, to jest bardzo dobry pomysł! – przyznaje Adam Waligóra, szef Stowarzyszenia Zawodowego Ratowników Medycznych Medyk. – Prowadziliśmy ankiety na ten temat, przy okazji szczepień. A mieliśmy dużo chętnych, udział w ankiecie wzięło prawie 1200 osób. 33 procent ankietowanych z powiatu nowosolskiego, w różnym wieku, bez wskazywania płci, wie, co to jest defibrylator. Z tych 33 procent tylko 30 proc. użyłoby defibrylatora w czasie reanimacji. Dlatego trzeba jak najbardziej szerzyć wiedzę na temat działania urządzenia i jego znaczenia dla ratowania życia.
Zdrowie. Coraz więcej AED w okolicy
Stowarzyszenie Medyk realizuje trzy projekty AED dla województwa, a także dla powiatu i dla Nowej Soli. – Te trzy projekty nakładają się na siebie. Bardzo fajnie zadziałało to w gminie Otyń, gdzie jest dostęp do urządzeń 24 godziny na dobę we wszystkich sołectwach. Przejeżdżałem przez mniejsze miejscowości, urządzenia wiszą na ścianach, bramach. Uważam, że zamykanie AED w instytucjach, w których dostęp jest tylko w godzinach pracy, trochę mija się z celem, bo akurat pomocy może koś potrzebować o godz. 16.15 – tłumaczy Waligóra.
W Nowej Soli defibrylatory są m.in. przy dworcu PKP, Nowosolskim Domu Kultury, Parku Krasnala.
Zobacz też wideo: Jak postępować, kiedy jesteśmy świadkami lub uczestnikami wypadku drogowego
AED. Bardzo potrzebne urządzenie do ratowania życia
Ratownik podkreśla, że użycie tego urządzenia zwiększa przeżywalność podczas resuscytacji krążeniowo-oddechowej, ze wskazaniem do defibrylacji, z 2 procent do ponad 70!
– Na 100 ludzi z zatrzymaniem krążenia, których można defibrylować, tylko dwoje przeżyje, jeśli nie użyjemy AED. Jeśli użyjemy i będzie rytm do defibrylacji, przeżyje 70 – wyjaśnia Adam Waligóra i dodaje, że z najnowszych wytycznych Europejskiej Rady Resuscytacji do ratowania życia stosuje się masaż serca i jak najszybszą defibrylację.
– Nie trzeba już oddechów, wystarczy tylko ucisk klatki piersiowej, w tempie 100 – 120 ucisków na minutę, na głębokość ok. 5 cm, na środku klatki piersiowej, nasadą nadgarstka – tłumaczy nasz rozmówca.
Ratownik uspokaja, że na defibrylatorze jest napisane, co trzeba robić, wystarczy go włączyć. Urządzenie samo analizuje rytm serca osoby poszkodowanej i podejmuje odpowiednie działania.
Czytaj też:
- Ta wada serca to tykająca bomba. Potrzebna jest operacja w USA. Ruszyła zbiórka i licytacje klubu Falubaz Zielona Góra
- Śpisz z telefonem pod poduszką? Narażasz się na ogromne niebezpieczeństwo
- Czy od smogu może boleć żołądek? Tak, a objawy pacjentów potwierdzono naukowo. Te problemy gastryczne wywołuje zanieczyszczenie powietrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?