Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czeka nas kumulacja w szkołach. Do liceów, techników i branżówek przyjdzie więcej uczniów

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Wówczas pierwszy dzwonek usłyszały nie tylko siedmiolatki, ale też sześciolatki urodzone w pierwszej połowie roku.
Wówczas pierwszy dzwonek usłyszały nie tylko siedmiolatki, ale też sześciolatki urodzone w pierwszej połowie roku. Pexels
Rekrutacja do szkół ponadpodstawowych rozpocznie się dopiero za kilka miesięcy, ale już teraz z niepokojem myślą o niej dyrektorzy i samorządowcy. Dlaczego? Bo w tym roku zorganizowanie edukacji może być wyjątkowo trudne. Do szkół trafi bowiem zdecydowanie więcej uczniów. To efekt kolejnej kumulacji roczników.

W tym roku o miejsca w lubuskich liceach, technikach i branżówkach będzie walczyło więcej uczniów niż w poprzednich latach. W rekrutacji wystartują uczniowie, którzy rozpoczęli naukę w podstawówkach osiem lat temu. Wówczas pierwszy dzwonek usłyszały nie tylko siedmiolatki, ale też sześciolatki urodzone w pierwszej połowie roku.

W szkołach zrobi się ciaśniej?

Według szacunków - wiosną o miejsca w szkołach ponadpodstawowych w regionie ma ubiegać się ponad 13,5 tysiąca absolwentów klas ósmych szkół podstawowych. Z kolei mury szkół średnich opuści ponad 6700 absolwentów trzecich klas liceów, ponad 3200 uczniów czwartych klas techników oraz ponad 2,5 tysiąca absolwentów trzecich klas szkół branżowych, czyli w sumie 12,5 tysiąca uczniów.

To oznacza, że miejsc w liceach, technikach i szkołach branżowych w województwie lubuskim będzie o tysiąc mniej niż potencjalnych kandydatów, a więc absolwentów ósmych klas szkół podstawowych - mówi Ewa Rawa, lubuska kurator oświaty.

Lubuska kurator oświaty przypomina jednak, że to nie pierwszy raz, kiedy szkoły ponadpodstawowe muszą poradzić sobie z kumulacją roczników.

Podobna sytuacja była trzy lata temu, kiedy naukę w liceach, technikach i szkołach branżowych rozpoczynali jednocześnie absolwenci wygaszanych wówczas gimnazjów oraz ośmioklasowych podstawówek. Wtedy także pojawiało się sporo obaw dotyczących sposobu organizacji edukacji w szkołach. Ale poradziliśmy sobie z tym - dodaje Ewa Rawa.

Przeczytaj również: Lubuskie szkoły będą miały Laboratoria Przyszłości. A w nich nowoczesne sprzęty[/a

Robimy wszystko, żeby temu sprostać. W liczbach wygląda to tak, że w obecnym roku szkolnym przyjęliśmy do szkół średnich prawie 2200 uczniów, a w tym roku zarezerwowaliśmy dla nich już prawie 3 tysiące miejsc. Bierzemy pod uwagę również to, że w naszych szkołach ponadpodstawowych prawie połowa wszystkich uczniów klas pierwszych to osoby spoza miasta. Dlatego te miejsca szykujemy również dla nich - mówi Renata Pliżga, dyrektor Wydziału Edukacji UM w Gorzowie.

A skąd te dodatkowe miejsca się wezmą? Miasto bierze pod uwagę kilka rozwiązań. Planuje uruchomienie dodatkowych oddziałów w liceach, technikach i szkołach branżowych oraz zwiększenie liczebności klas. Na pewno nie chce jednak wydłużać godzin nauki w szkołach.

[polecane]22169811[/polecane]

[sc]Szkoły obawiają się naboru[/sc]

Ale ciasnota w klasach i na szkolnych korytarzach to jedno. Kolejnym problemem może być zapewnieniem odpowiedniej kadry. A w szkołach średnich od dawna jest kłopot z pozyskaniem nauczycieli przedmiotów takich jak fizyka, chemia czy informatyka. Mimo to placówki deklarują, że ich baza dydaktyczna jest wystarczająca do przyjęcia większej liczby uczniów.

Jeśli chodzi o kadrę, to wszystko wskazuje na to, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z tymi zasobami, które mamy obecnie. Obawy są jednak inne. Nasza szkoła i bez takiej kumulacji uczniów cieszy się ogromnym zainteresowaniem, dlatego chcielibyśmy, żeby wszyscy ci, którzy chcą do nas trafić, rzeczywiście mieli taką możliwość - Mariusz Biniewski, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Gorzowie.

[polecane]22516981[/polecane]

[sc]W Zielonej Górze też się szykują[/sc]

Trudniej będzie się dostać do wymarzonego ogólniaka czy technikum również w Zielonej Górze.

Bierzemy pod uwagę różne warianty, bo z jednej strony nie można za bardzo rozszerzać oddziałów, dlatego że im więcej jest uczniów w klasie, tym mniej efektywna jest nauka, ale z drugiej strony nie wszędzie da się uruchomić nowe oddziały. Nad tym muszą się zastanowić dyrektorzy szkół, bo każdy z nich ma inne warunki, dysponuje inną bazą i kadrą - mówi Lidia Gryko z Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych UM w Zielonej Górze.

Niebawem zorganizowane zostanie specjalne spotkanie, podczas którego przedstawiciele urzędu oraz dyrektorzy placówek postarają się wypracować najlepsze rozwiązania dotyczące organizacji nauki w nowym roku szkolnym.

Zobacz również:
[lista]
[*][a]https://gazetalubuska.pl/gorzow-w-szkolach-coraz-czesciej-slychac-jezyk-ukrainski-liczba-uczniow-zza-granicy-moze-zaskoczyc/ar/c5-15876099">Gorzów. W szkołach coraz częściej słychać język ukraiński. Liczba uczniów zza granicy może zaskoczyć[/a]
[/lista]
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto