Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Czas to jest miłość - przekonuje zegarmistrz z Nowej Soli Remigiusz Aksentowicz. Rozmawiamy o upływie czasu i zegarach

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Remigiusz Aksentowicz łączy pasję do zegarów z pracą wykładowcy na Uniwersytecie Zielonogórskim. Kolekcjonuje zegary. Ten, który stoi w zakładzie zegarmistrzowskim ma ponad 100 lat
Remigiusz Aksentowicz łączy pasję do zegarów z pracą wykładowcy na Uniwersytecie Zielonogórskim. Kolekcjonuje zegary. Ten, który stoi w zakładzie zegarmistrzowskim ma ponad 100 lat Eliza Gniewek-Juszczak
Remigiusz Aksentowicz prowadzi w Nowej Soli zakład zegarmistrzowski. Zegarmistrzem był też jego dziadek i ojciec. Jak się pracuje, mając w rękach czas?

Rozmowa została opublikowana w Gazecie Lubuskiej 27 grudnia 2019 r.

Słyszy pan to cykanie?
Po jakimś czasie tego nie słychać, ale jak zacznę zwracać na to uwagę, to wtedy tak. Nieraz muszę się wsłuchać czy dany zegar prawidłowo bije, kiedy wydzwania godzinę.

Jak został pan zegarmistrzem?
Mój dziadek był zegarmistrzem. Kiedy dość młodo zmarł, zakład przejął pan Roman Kopeć i wyuczył mojego ojca na zegarmistrza. Mój tato był jego pierwszym uczniem, a ja jego piątym i jego ostatnim. Nie chciałem poprzestać na szkole zawodowej, tylko uczyć się dalej i zaszedłem aż do wykładowcy na wydziale mechanicznym na Uniwersytecie Zielonogórskim. Ale cały czas zajmuję się zegarkami, naprawiam je i kolekcjonuję. To jest moja pasja. Kiedy zmarł pan Roman, przez prawie cztery miesiące to miejsce było nieczynne. Powstał problem w Nowej Soli. Nie było komu wymieniać baterii. Niektórzy sami zabierali się za zegarki. Powstało dużo uszkodzeń. Jest grono osób, które mają stare zegary mechaniczne, które wymagają konserwacji co jakiś czas i naprawy uszkodzeń. Czy jak połamana wskazówka, pęknięta sprężyna, brak zębów w kółkach od zegara. Po to jestem.

Jako zegarmistrz zastanawia się pan częściej nad czasem i przemijaniem?
Czas to jest taka dziedzina skomplikowana. Niestety nie zatrzymamy go, choćbyśmy nie wiem co robili. Wszystkich spotka kiedyś to samo. Czas jest dość sprawiedliwy, można powiedzieć. Są różne definicje czasu, ja mówię, że czas to miłość. Tak kiedyś usłyszałem i bardzo mi się ona podoba.

Kolekcjonuje pan zegary?
Interesują mnie niepospolite zegary, nie takie, które możemy spotkać w każdym domu. Dla mnie najciekawsze to te, które powstały pomiędzy 1800 a 1850 rokiem. Mają delikatne obudowy. W tym okresie zegary cechowały się minimalizmem, prostymi obudowami, ale w tej prostocie właśnie jest piękno. Są ciekawie wykonane.
A jeśli chodzi naręczne, to jestem wielbicielem zegarków z lat 50., 60 i 70. To zegarki vintage.

Widzę tutaj obrazek „kocham tatę – Olo”. Czy Olo też będzie kiedyś zegarmistrzem?
Mam taką nadzieję. Bardzo bym chciał. Byłby czwartym pokoleniem zegarmistrzów w naszej rodzinie. Powoli go zarażam zegarkami. Żyje w ich otoczeniu. Może przejdzie ta pasja na niego automatycznie, tak jak kiedyś przeszła na mnie.

ważne na Wielkanoc

DZIEJE SIĘ

ZOBACZ WIDEO: Zielona Góra. Max Love, Zielonogórzanin przeżywający świat, mówi między innymi o tym jak w Ameryce Południowej przeżywają Wielkanoc

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto