Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biznes kontra gmina Nowa Sól. Co się stało na cyplu w Jodłowie? Jest pierwszy wyrok w sprawie zerwania przez gminę umowy z przedsiębiorcą

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Cypel w Jodłowie to jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w gminie wiejskiej Nowa Sól. Cenione przez turystów z trzech województw.
Cypel w Jodłowie to jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w gminie wiejskiej Nowa Sól. Cenione przez turystów z trzech województw. Urząd Gminy Nowa Sól
Do końca trwania umowy pomiędzy gminą wiejską Nowa Sól a lokalnym przedsiębiorcą został sezon. Czy da się prowadzić działalność na cyplu w Jodłowie?

Nad Jeziorem Tarnowskim Dużym w Jodłowie przez cały rok jest atrakcyjnie. Turyści z trzech województw, które niedaleko stąd mają swoje grancie, lubią tutaj przejeżdżać zwłaszcza latem. Jest blisko z Nowej Soli, Leszna i Głogowa. Początkowo kusił spokój, potem też infrastruktura turystyczna, bo gmina Nowa Sól zrealizowała nad brzegiem projekt unijny. I wydawało się, że w takim miejscu może być tylko fajnie, ale przeszkodził nie tylko koronawirus.

Cypel w Jodłowie. Zerwana umowa z przedsiębiorcą

– Czujemy się oszukani, jako lokalni przedsiębiorcy. Mamy wielki żal do pani wójt. To było nasze jedyne źródło dochodu – mówiła nam w maju 2020 roku Katarzyna Zambroziewicz, która jako firma Bajko Party zawarła na trzy lata umowę na prowadzenie działalności gastronomicznej dla turystów na cyplu. Ta umowa po roku została zerwana.

Wójt Izabela Bojko przyznała wówczas, że umowa uległa rozwiązaniu za „brak bieżącego nadzoru i kontroli nad sposobem korzystania przez osoby trzecie z użyczonego gruntu i jego urządzeń oraz niezapewnienie ładu i porządku na terenie cypla, do którego była zobowiązana przez cały okres trwania umowy”.

– Mimo podpisanej umowy użyczenia, z chwilą gdy pani Katarzyna Zambroziewicz opuściła teren Cypla w Jodłowie w dniu 31.08.2019 r., gmina sama dokonywała wszystkich czynności, do których zobowiązana była pani Zambroziewicz (bieżące naprawy infrastruktury drewnianej, koszenie trawy na całym terenie, czyszczenie trzech plaż, sprzątanie śmieci, opróżnianie koszy na odpady, grabienie liści, zbieranie połamanych gałęzi drzew, itp.) – tłumaczyła nam wówczas wójt Izabela Bojko.
Właścicielka firmy uznała to za kłamstwo. - Dowiedziałam się, że mamy zabrać swoje rzeczy i opuścić teren, bo ma być przygotowany do kontroli z urzedu marszałkowskiego. Już 13 września podpisałam protokół zdawczo-odbiorczy i zdałam klucze - relacjonowała K. Zambroziewicz wydarzenia z końcówki lata 2019 roku.

Lokalny biznes kontra władze gminy. Sprawa w sądzie

Katarzyna Zambroziewicz skierowała sprawę do sądu. W piątek, 14 maja w Sądzie Rejonowym w Nowej Soli ogłoszono wyrok. Sąd stwierdził, że firma nie miała możliwości utrzymania terenu w czystości. Zatem nie było podstawy do zerwania umowy użyczenia terenu.

- Wyrok jest dla nas korzystny, ale to pierwsza instancja. Będziemy walczyć do końca - zapowiada właścicielka firmy, bo spodziewa się, że gmina będzie odwoływać się od wyroku.

Do końca umowy został jeden sezon. Czy gmina umożliwi firmie kontynuację działalności? Skierowaliśmy do gminy pytania w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.

ZOBACZ TEŻ WIDEO: Cypel w Jodłowie to jedno z ulubionych kąpielisk nowosolan

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto