Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Zmarzlik bez formy? A pamiętacie, w którym miejscu żużlowiec Stali Gorzów był rok temu?

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Bartosz Zmarzlik
Bartosz Zmarzlik Jarosław Pabijan
W Pradze znów nie poszło Bartoszowi Zmarzlikowi, który po zawodach stolicę Czech nazwał „przeklętą”. Użył naprawdę grzecznych słów na określenie tego, co go spotyka co roku na Markecie.

Brawa dla pierwszego Janusza Kołodzieja i trzeciego Patryka Dudka. Dwóch polskich żużlowców na podium turnieju Grand Prix nie oglądamy często, mimo, że biało-czerwoni od lat uważani są za najlepszych na świecie. Szkoda jednak, że kibice tak długo muszą czekać na kolejnego po Tomaszu Gollobie indywidualnego mistrza świata. Wracając do Janusza Kołodzieja, już dawno na twarzy polskiego żużlowca nie widziałem tak szczerej radości, jak po sukcesie na praskiej Markecie. To jednak nic dziwnego, przecież „Koldi” po raz pierwszy wygrał turniej Grand Prix. Na to zwycięstwo pracował wiele lat i wieku 35 lat został najstarszym triumfatorem pojedynczych zawodów GP. Dla statystycznego porządku dodam, że żużlowiec leszczyńskiej Unii jest dziesiątym reprezentantem Polski, którego oglądaliśmy na najwyższym stopniu podium cyklu wyłaniającego mistrza świata.

ZOBACZ TEŻ:Praga odczarowana przez polskich żużlowców

W Pradze znów nie poszło Bartoszowi Zmarzlikowi, który po zawodach stolicę Czech nazwał „przeklętą”. Użył naprawdę grzecznych słów na określenie tego, co go spotyka co roku na Markecie. 5, 9, 15, 9 – to miejsca, które lider Stali Gorzów zajmował we wszystkich swoich startach w Grand Prix Czech. Praga z kolei szczęśliwa jest dla Patryka Dudka. Zielonogórzanin we wszystkich trzech turniejach, w których jeździł, był w finale - zajmował czwartą, drugą i trzecią lokatę. W klasyfikacji generalnej dziś prowadzi zawodnik Falubazu. Bartosz Zmarzlik jest tylko cztery punkty z tyłu, dlatego tym, którzy twierdzą, że gorzowianin jest w tym roku bez formy, przypomnę, w którym miejscu był o tej porze w sezonie 2018. Po trzech turniejach Grand Prix zajmował dziesiąte miejsce w klasyfikacji i tracił do lidera aż 26 punktów. A wszyscy wiemy, jak fajnie sezon skończył się dla Bartka, przecież w ostatnim turnieju miał jeszcze nawet szansę na złoty medal.

Zajrzyjmy na ekstraligowe tory. Nie milkną echa niesportowego zachowania Jacka Holdera w zaległy meczu Grudziądza z Toruniem. W jednym z wyścigów jadący na ostatnim miejscu Australijczyk celowo zawrócił tuż przed metą i zjechał do parkingu. W konsekwencji będący przed nim zawodnik gospodarzy Kenneth Bjerre nie otrzymał punktu bonusowego, a co za tym idzie wynagrodzenia za ten punkt. Żużlowca z Torunia na szczęście nikt nie wziął w obronę. Bo to oczywiste, że postąpił głupio. Dobrze, że po kilku dniach przeprosił. Ale za mądrą nie uważam też akcję, którą po tym zdarzeniu zorganizowali kibice z Grudziądza. Otóż w internecie prowadzą oni zbiórkę pieniędzy dla duńskiego żużlowca za utracony bonus. Ludzie, nie dajcie się zwariować, przecież on od tego nie zbiednieje. Już prawie zebrano całą kwotę (4 tys. zł). Czym kierowało się prawie 200 darczyńców? Nie mam pomysłu na ich bezmyślność.

OBEJRZYJ: Jak żużlowcy radzą sobie z upałami?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bartosz Zmarzlik bez formy? A pamiętacie, w którym miejscu żużlowiec Stali Gorzów był rok temu? - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto