Policjanci z Komendy Stołecznej Policji i z Komisariatu w Karczewie zlikwidowali nielegalną uprawę konopii indyjskich. Hodowla został odkryta w szklarni, gdzie rośliny miały doskonałe warunki rozwoju. Największe krzewy osiągnęły ponad 2,5 metra wysokości. Teraz "hodowcom" grozi teraz do 3 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji po uzyskaniu informacji, że na tyłach domu w małej miejscowości oddalonej kilka kilometrów od Karczewa, znajduje się szklarnia, w której, jak się okazało właścicielka posesji wraz synem zajmowała się hodowlą kasztanowców. Właśnie tak, uprawiane rośliny nazwała 56-kobieta. Po co i dlaczego zajmowała się ich pielęgnacją, nie potrafiła już powiedzieć. Tak samo jak i tego, gdzie znajduje się jej syn.
Przeprowadzone na miejscu przez mundurowych badanie potwierdziło, że rośliny w szklarni to nie kasztanowce. Policjanci z Komisariatu w Karczewie zabezpieczyli 18 donic z krzewami konopi. Warunki i opieka służyła roślinom, większość krzewów dochodziła do 2,5 metra wysokości.
Policjanci rozpoczęli też poszukiwania współwłaściciela uprawy. Mężczyzna wiedział, że funkcjonariusze znają jego personalia. Postanowił więc osobiście zgłosić się do Komisariatu w Karczewie. 27-letni Sławomir N. został zatrzymany. Jeszcze dziś sprawa trafi do prokuratury. Hodowcom za uprawianie konopi grozi kara do 3 lat pozbawieni wolności.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?