"Kręcili bączki" pod Mysią Wieżą w Kruszwicy. Zobaczcie wideo
Trzecie urodziny Kruszwickiego Klubu Morsów
Morsy z Kruszwicy zdecydowały się jednak na kąpiel w lodowatej wodzie. Z okazji swojego święta opowiedziały nam o swojej przygodzie z morsowaniem w KKM.
Magdalena: - Mija właśnie rok, od kiedy morsuję z Kruszwickim Klubem Morsów. Był to dla mnie wyjątkowo trudny rok, ale wspólne morsowanie pomogło mi przetrwać najgorsze chwile. Dziękuję za przyjęcie mnie do Klubu i za to, że jesteście.
Hania: - Morsowanie to dobry sposób na przekraczanie samego siebie. Prawidłowo wpływa na moją kondycję i odporność. KKM to miejsce spotkań, gdzie pomimo niskiej temperatury wspólnie zachęcamy się do przebywania na dworze i w przepięknym Gople. Gładka tafla jeziora z roku na rok wita nowych śmiałków. Zachęcam do przygody z zimną wodą w towarzystwie naszych Klubowiczów.
Oliwier: - Choć mam tylko 9 lat to w tym Klubie lubię morsować.
Agnieszka i Marcin: - Jest tu ekstra, sympatycznie no i czasem spontanicznie. Razem z mężem morsujemy i swoje ciała hartujemy.
Halina: - Odkąd rozpoczęłam swoją przygodę z morsowaniem zapomniałam. że coś takiego jak przeziębienie w ogóle istnieje.
Paulina: - Człowiek pokonuje swoje bariery. Nawiązują się fajne przyjaźnie, spotykamy ludzi, którzy myślą podobnie i robią tak samo zwariowane rzeczy.
Agnieszka: - Co tydzień zastanawiam się, wejść czy może odpuścić sobie. I co tydzień wchodzę. Później już tylko radość z pokonywania słabości, przypływ energii, dobry nastrój.
Kasia: - Ktoś kiedyś powiedział, że najlepszym lekarstwem na duże kłopoty są małe radości.
Asieńka: - Mimo zimna, mimo chłodu nikt tu nie ma serca z lodu. Każda buzia roześmiana. Z morsami niedziela zawsze udana.
Darek: - Na Dzikusie co niedziela grupa morsów się rozbiera. Wszyscy zdrowi, uśmiechnięci. Już 3 lata tak się kręci. Jest rozgrzewka i jest zdjęcie. Nowych morsów jest przyjęcie, więc przybywaj na Dzikusa. Czeka Ciebie tu pokusa, wejść czy nie wejść to pytanie. Raz spróbujesz, to zostaniesz.
9-letni Wojtek: - Morsowanie lubię tak bardzo jak chleb z kiszonym ogórkiem.
Marzenna: - Wokół Bydgoszczy jest sporo miejsc do morsowania i grup wiele. A ja w prawie każdą niedzielę melduję się na Dzikusie. Jak wchodzić do obłędnie zimnej wody, jak trząść się po wyjściu to tylko z najlepszymi. KKM już nie wyobrażam sobie zimy bez Was.
Agnieszka: - Wspaniałe miejsce dla każdego, kto chce nie tylko morsować, ale też miło spędzić czas. Niedziela dla aktywnych przy ognisku. Polecam z całego serca, dobra miejscówka na wejście do Gopła. Pozdrawiam organizatorów i brawa dla wszystkich osób zaangażowanych w tym klubie.
Justyna: - Z Kruszwickim Klubem Morsów jestem związana od samego początku. Są moją morsową rodziną! Ludzie którzy tworzą tę grupę są wyjątkowi. Uwielbiam Ich. Z nimi zawsze jest miło i wesoło!
Łukasz: - Klub morsów to nie tylko 3 lata niedzielnego unikania kąpieli w domu i oszczędzania wody. Ceny zachęcają do tego, aby myć się w Gople, a nie w domu, co widać na naszym profilu. Niektórzy wchodzą rano i wieczorem. To jest właśnie jednym z plusów, że uczą się codziennej higieny. Myślę że w ciągu kolejnych 3 lat będzie fluoryzacja w czasie wejść do wody. Ponieważ jestem zwierzęciem stadnym przez 15 lat szukałem akceptacji, co nie było proste jako człowiek obcy. Te 3 lata to nie tylko zimna woda i odmrożone tyłki. To wspaniały kolektyw, ludzie którzy się spotykają, akceptują siebie nawzajem. Dziękuję, że mogę tu być, bo tak się wychowałem wśród całkowitej akceptacji, mimo personalnej nierówności pod sufitem.
Marysia i Ania: - Wstąpiłyśmy do KKM z ciekawości. Poznałyśmy wspaniałych ludzi, którzy są jak jedna wielka rodzina. Życzymy wszystkim jeszcze wielu takich urodzin. Zawsze wspaniałej atmosfery no i mrozu.
Piotr: - Już od dawna racjonalnie chciałem zinterpretować moje, każdorazowe wejście do bardzo zimnej wody. Wiele pytań pojawia się wówczas w mojej głowie. Co mnie do tego skłania? Czy warto morsować, choćby dla zdrowia? Czy wytrzymam w wodzie, mimo ujemnej temperatury na zewnątrz i lodu wokół? A przede wszystkim, czy warto morsować w grupie, ze wspaniałymi, uśmiechniętymi osobami obok? Czy później, po wyjściu ogrzać się przy ognisku i integrującej rozmowie? Otóż odpowiedź istnieje, na każde z powyższych: TAK. Za każdym razem: tak, warto! Reasumując, odkąd morsuję, dzięki cudownej żonie, wszystko, cała moja percepcja zmieniła się na bardziej optymistyczną, wykluczającą potencjalny defetyzm.
- Nie musisz jechać na południe. Góry są także w Kujawsko-Pomorskiem! [zdjęcia]
- Tak wygląda Przyjezierze na archiwalnych zdjęciach!
- Proboszcz z Inowrocławia biskupem pomocniczym Archidiecezji Gnieźnieńskiej
- "Kręcili bączki" pod Mysią Wieżą w Kruszwicy. Zobaczcie wideo
- Janusz Graczyk z Inowrocławia w The Voice Senior. Brawurowe "Mój przyjacielu"!
- Tak morsowali w Kruszwicy. Zobaczcie zdjęcia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?