Strajki pracowników sieci sklepów Kaufland
Były miasta, w których pracownicy Kauflandu porzucili swoje miejsca pracy i - w godz. od 12 do 14 - wyszli przed sklepy z wymownymi transparentami z takim hasłami jak np. "Pracujemy jak konie, zarabiamy jak osły". W naszym regionie strajk ostrzegawczy był mniej widowiskowy, ale nie dało się go nie zauważyć. Odczuli go klienci, którzy w sobotnie południe wybrali się na zakupy.
Tak było m.in. w sklepie Kaufland przy al. Powstańców Wielkopolskich w Pile. Jego pracownicy urządzili strajk włoski.
- Nie opuściliśmy miejsc swojej pracy, żeby sklep mógł działać. Nasz strajk polega na tym, że dużo wolniej wykonujemy swoje obowiązki -
powiedziała nam jedna z ekspedientek. Inna przyznała, że warunki pracy w tej sieci sklepów nie są najlepsze. Szczególnie, jeżeli chodzi o kwestię związaną z wynagrodzeniem.
- Nie chcemy już dłużej tak ciężko pracować za najniższą krajową bez premii -
podkreślała.
Dodajmy, że do strajku zachęcał związek zawodowy OPZZ Konfederacja Pracy.
- Rok 2024 będzie rokiem zmian. Nie chcemy być tanią siłą roboczą Europy. Nasze koleżanki i koledzy z Niemiec zarabiają trzykrotnie więcej. Pomimo tego od środy trwa tam strajk, domagają się 400 euro podwyżki! My domagamy się znacznie mniej, bo 1200 zł! Przyjmiemy propozycje wzrostu płac dla Pracowników Kauflandu, ale bliższą tej wartości.
W sobotę w pilskim Kauflandzie panował sporych ruch. Kolejki do kas były bardzo długie. Klienci musieli uzbroić się w cierpliwość. Na szczęście, nie brakowało wyrozumiałych osób.
- Rozumiem ten strajk. Każdy chce godnie żyć, nie tylko grupy uprzywilejowanych zawodów. Także kibicuje strajkującym i życzę im godnych pensji -
oznajmił jeden z klientów.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?