I Wojewódzki Festiwal Kolęd i Pastorałek w Przewozie za nami. W imprezie wystartowały trzy zespoły i siedemnastu solistów. Pomysłodawczynią Festiwalu jest Krystyna Starosta, która prowadzi zespół Mała Tęcza. - To ciekawe, że mało dziś słyszymy kolęd bardzo popularnych, sporo jest tych staropolskich, niektórzy nawet sami piszą swoje, więc jest bardzo ciekawie. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku na festiwalu będzie więcej zespołów - mówi Krystyna Starosta, pomysłodawczyni imprezy.
- Chcieliśmy wprowadzić mieszkańców w ten ciepły, magiczny klimat świąt, nie spodziewaliśmy się, że aura nam tak pięknie dopisze - mówi Ewelina Rzepka, wójt gminy Przewóz.
To inny śpiew
Na scenie wystąpiło siedemnastu solistów oraz trzy zespoły. Wśród nich m.in. Mała Tęcza czy Polne Kwiaty z Wymiarek. To była okazja to posłuchania niezwykłych kolęd, które nie są dziś bardzo popularne, a ich słowa i muzyka był przekazywane z pokolenia na pokolenie.
- Pamiętam je z dzieciństwa, moi rodzice, dziadkowie je śpiewali - mówi Zdzisława Szwankowska z zespołu Polne Kwiaty z Wymiarek.
- Sięgamy do repertuaru, który przekazywany jest w tradycji ustnej, z pokolenia na pokolenie. Nie znajdziemy tego w śpiewnikach i na płytach z popularnymi kolędami - wyjaśnia Miłosz Trojanowicz, instruktor w klubie Aktywni Razem z Wymiarek. - Dawniej na wsiach śpiewało się inaczej, tyle, "ile bozia dała", jak to mówią seniorzy. Dla kogoś to może brzmieć, jak fałsz. Wtedy nie było instruktorów, nauczycieli śpiewu, brzmi to zupełnie inaczej, niż śpiew, który znamy dziś.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?