Jaki Nowy Rok taki cały rok (?)
2011-12-31 12:30:54
Cóż. Tak mówią. Staram się ze wszystkich sił przypomnieć sobie, czy rzeczywiście się to spełnia... Jakoś nie mogę sobie tego zweryfikować. Więc może to nieprawda jednak. Sama nie wiem. Na czarnego kota wiele razy zwalałam winę za niepowodzenia w ciągu dnia. Pod drabiną staram się nie przechodzić. I chyba specjalnie nie przypisuję do tego podświadomie jakiejś metody. Chyba po prostu mam taki odruch i już.
Tak czy siak Sylwester zapowiadał się pięknie. O tej porze miałam dziś już być po prysznicu i malować sobie paznokcie. Miałam.
Wychodzi na to, że jeśli wierzyć niewinnemu powiedzonku w tytule, cały rok 2012 przechoruję.
Optymistyczna jest to wizja, zaiste.
Moja nikczemność chyba obróciła się przeciwko mnie.