Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walczy, bo chce widzieć. Pomóżmy Michałowi odzyskać wzrok!

Redakcja
Pod tym numerem konta może wesprzeć Michała w walce o wzrok: 23 1090 1577 0000 0001 2948 6676. 22-letek potrzebuje od 80 do 100 tys. zł na zabieg w Tajlandii.
Pod tym numerem konta może wesprzeć Michała w walce o wzrok: 23 1090 1577 0000 0001 2948 6676. 22-letek potrzebuje od 80 do 100 tys. zł na zabieg w Tajlandii. facebook.com/walczebywidziec
- Koledzy nie mówią "poradzisz sobie", tylko "poradzimy sobie". to bardzo budujące - mówi 22-letni Michał, który walczy o wzrok.

- W czerwcu skończyłem szkołę i stwierdziłem, że warto robić coś fajnego. Więc od sierpnia trenuję w zielonogórskim klubie Start. Najbliżej mi do lekkoatletyki, biegu na 100 m czy skoku w dal. Jak dobrze pójdzie, to będzie też pchnięcie kulą. Chciałbym wystartować na jakichś zawodach - zdradza 22-letni Michał Krajda z Nowej Soli. Oprócz sportowego zacięcia, chłopak ma także inne hobby, które jest jednocześnie jego wyuczonym zawodem. To bycie masażystą.Trzeba przyznać, że to całkiem aktywny tryb życia jak na kogoś, kto ma poważne problemy ze wzrokiem, które Michał ma praktycznie od urodzenia. Na świat przyszedł jako wcześniak, w 32 tygodniu ciąży, i na jakiś czas trafił do inkubatora. - Tam podano mi za dużą dawkę tlenu co całkowicie uszkodziło moje prawe oko. Lewe też zresztą było uszkodzone, bo od urodzenia nie widziałem na nie w stu procentach - opowiada Michał. Jak sam mówi, do 19 roku życia było „w miarę OK". - Normalnie funkcjonowałem, chodziłem do normalnej szkoły. Żyłem, jak każdy inny - opowiada. Wszystko zmieniło się, gdy u chłopaka wykryto wtórną jaskrę. - Miałem wysokie ciśnienie w gałce ocznej, które powoli zaczęło uszkadzać mój nerw wzrokowy. Pole widzenia było coraz mniejsze - opowiada. Michał przeszedł trzy zabiegi na jaskrę. Podczas czekania na czwarty doszło do odwarstwienia siatkówki, co sprawiło, że chłopak przeszedł kolejne pięć operacji. - Za wiele to nie pomogło. Po ostatnim zabiegu nie widziałem praktycznie nic. Później troszkę się polepszyło i widzę, tak ja teraz. Światłopoczucie, jaskrawe kolory, cienie... - wyjaśnia.Nie wszystko jednak stracone. Szansą dla Michała jest operacja niemal na drugim końcu świata. W stolicy Tajlandii, Bankoku. Tamtejsza klinika zajmuje się rekonstrukcją nerwów wzrokowych za pomocą komórek macierzystych. - Trafiłem na taką informację w internecie, gdy dowiedziałem się dokładnie co w tym moim oku jest zepsute. Lekarze mówili wcześniej językiem, który nie do końca rozumieliśmy. Dopiero okulistka w Lubinie wszystko nam wytłumaczyła - opowiada. 22-latek nie znalazł informacji, by takie zabiegi przeprowadzano w Europie.Oczywiście nic za darmo. Michał potrzebuje na wyjazd od 80 do 100 tys. zł, ale ta kwota go nie przeraża. - Koszt jest zależny od liczby iniekcji komórek. Wiadomo, że trzeba jeszcze doliczyć transport - wyjaśnia. Chłopak jest świadom tego, że zabieg nie daje stuprocentowej szansy na odzyskanie widzenia. - Każdy jedzie w ciemno. Pani, która nam pomaga i współpracuje z tą kliniką, mówiła, że u dwóch osób nie było żadnej poprawy. Ale za to u wszystkich innych była - mówi.Reakcja rodziny i znajomych była dla Michała niemałym zaskoczeniem. - Moi najlepsi koledzy bardzo zaczęli mi pomagać. Założyli mi fanpejdż na facebooku, zrobili film, który można tam obejrzeć - opowiada. - Czasem, jak z nimi rozmawiam, to nie mówią mi „poradzisz sobie" czy „uzbierasz", tylko „poradzimy" i „uzbieramy". Bardzo mi się to podoba. To budujące - dodaje.Facebookowy fanpejdż Michała: https://www.facebook.com/walczebywidziec 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto