TS ZEW Świebodzin: Maciej Cenin, Marek Kwiatkowski - Piotr Tomczyk (5), Wojciech Hrycak (1), Jakub Kaliszak (2), Przemysław Bryza, Igor Kozłowski, Mateusz Kowalaszek (2), Martin Osiecki (2), Kamil Nogajewski (4), Marcin Garnek Paweł Osiński, Jakub Pawłowski (2), Marcin Nowicki (2). Trzenerzy: Mariusz Kwiatkowski, Jakub Pawłowski, Dariusz Wojtala; fizjoterapeuta: Justyna Lech
UKS Trójka Nowa Sól: Mateusz Rapiejko, Dariusz Kujawa, Hubert Ceglarz - Marcel Marciniak (3), Kacper Szymczyszyn, Patryk Bortnowski (4), Damian Uchal (5), Maciej Orliński (6), Kamil Kowalski (5), Jakub Jaskółka, Szymon Lisiewicz, Jarosław Kwiatkowski, Jarosław Paszkiewicz (1), Marcin Hajnysz (1), Patryk Krempa (1), Łukasz Ostrowski. Trenerzy: Bronisław Maly, Zbigniew Małaczewski, Robert Nowakowski
W pomeczowym komentarzu trener Bronisław Maly powiedział: - Z pełną obawą przystępowaliśmy do meczu, ponieważ Jarek Paszkiewicz i praworęczny Marcel Marciniak cały tydzień nie trenowali, bo chorowali, ale okazuje się, że mentalność tego zespołu tak mocno wzrasta, że tym wygrali, z determinacją. Bardzo ładnie nasz zespół prowadził atak pozycyjny i bardzo skuteczny był w bramce Dariusz Kujawa. W pierwszej połowie mieliśmy atuty. To zrobiło całe widowisko.
Trener Dariusz Wojtala: - Przede wszystkim zabrakło nam utrzymania silnej obrony i zespołowości. To była przyczyna porażki. Nerwy, emocje, derby, nowosolscy kibice, było fajnie. Gratuluję dzisiaj Nowej Soli.
Trener Mariusz Kwiatkowski: - No, szkoda; przegrany mecz, szkoda tym bardziej, że był to nasz ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością, ale cóż, taki jest sport. Raz się wygrywa, raz się przegrywa. Na tę chwilę zespół z Nowej Soli przebił nas warunkami fizycznymi i determinacją - może nie determinacją, a umiejętnościami - i to przeważyło. Aczkolwiek nasz zespół włożył w mecz tyle pary, ile miał w sobie i „siary” nie dał kibicom.
Speaker Stanisław Sielicki: - Generalnie chciałbym namówić świebodzinian do udziału w kibicowaniu, żeby wzięli to pod uwagę, gdy będą planować swoje zajęcia weekendowe, ponieważ uważam, że takie najczystsze, prawdziwe przeżycia są znakomite. To może nie jest ekstraliga, ale napięcie, zawziętość jest dokładnie taka sama, a i spore umiejętności techniczne zawodników. Zaimponowali mi dzisiaj nowosolscy kibice, którzy przyjechali w dość licznej grupie, zorganizowanej, i to był naprawdę ważny doping. To chciałbym osiągnąć również z publicznością świebodzińską. Mamy muzyków, którzy pięknie naprowadzają, i to ma przyszłość.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?