Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Umówiłem się z nią na dziewiątą”, czyli kto powinien płacić rachunek? [ZACHOWUJ SIĘ, cz. 4]

AG
Jakie są zasady płacenia rachunku na randce?
Jakie są zasady płacenia rachunku na randce? 123RF
Randka to dość stresująca sytuacja, szczególnie ta pierwsza. Bardziej przejmujemy się tym, czy uda nam się przypaść drugiej osobie do gustu niż tym, żeby nie popełnić żadnego faux pas. A o to łatwo przy płaceniu rachunku nie tylko na randce, ale też na spotkaniu biznesowym, czy wyjściu ze znajomymi.

Kto płaci?

Stereotyp płacenia za kobiety wywodzi się sprzed tzw. rewolucji obyczajowej. Panie z wyższych sfer były pozbawione dochodów i nie dysponowały środkami finansowymi. Za wszystko płacili ich mężowie. Zwyczaj ten podkreślał uzależnienie finansowe kobiety od mężczyzny. Dopiero w międzywojniu damy z elit zaczęły pracować i zarabiać. Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Ruch feministyczny wywalczył dla płci pięknej prawo do głosowania i równego zarobku. Dziś nikogo nie dziwi, że żona zarabia więcej niż mąż i jest niezależna finansowo.

Kto zatem powinien uregulować rachunek w restauracji? Jeśli to mężczyzna zaprasza i inicjuje spotkanie, leży to w jego gestii. Jednak kiedy kobieta zabiega o spotkanie, sprawa jest prosta, to ona płaci. Nietypową sytuacją są urodziny lub imieniny. Jeśli jubilat zaprasza na przysłowiowego drinka, to możemy założyć, że on za nas zapłaci.

Bądź moim gościem

Najczęściej uregulowanie rachunku na pierwszej randce należy do mężczyzny. Na kolejnych spotkaniach powinna pojawić się inicjatywa ze strony dziewczyny, że to ona zapłaci lub się dorzuci. Jeśli to jednak pan chcę zapłacić, należy uprzejmie odpowiedzieć, że nie ma takiej potrzeby, jednak nie warto upierać się przy swoim. Ważne, aby mężczyzna pozwolił damie decydować o sobie. Nigdy nie należy tłumaczyć płacenia za kogoś tym, że towarzysz jest młodszy lub nie zarabia. W taki sposób umniejszamy drugiej osobie i może się ona poczuć urażona.

Chcąc uniknąć nieporozumień i kłótni przy barze, można jeszcze przed zamówieniem powiedzieć „ja stawiam” lub po wręczeniu rachunku „pozwól, że ja zapłacę”. W ten sposób można łatwo okazać kobiecie, że liczy się z jej zdaniem. Jeśli dziewczyna nalega, że zapłaci sama, wystarczy powiedzieć „będzie mi miło, jeśli zgodzisz się być moim gościem”, jeśli po tych słowach odmówi, należy to uszanować. Jak kobieta ma wyjaśnić mężczyźnie, że nie chce, żeby za nią płacił?

- W zależności od poziomu znajomości można argumentować na kilka sposobów, np. "nie czuję się komfortowo, gdy wciąż regulujesz rachunek", "doceniam to, jednak sprawisz mi dużą radość, jak będę mogła uregulować kolejny rachunek" lub "ostatnio zaprosiłeś mnie na lody, dziś ja Cię zapraszam na kawę, a sprzeciw będzie uznany za akt agresji" - mówi Adam Jarczyński, dyrektor Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety.

Rewanż nieobowiązkowy

Jeśli jednak to mężczyzna kolejny raz płaci za wspólną kolację, wypada się zrewanżować. Nie musi być to jednak rewanż jeden do jednego. Zamiast zapraszać partnera do drogiej restauracji można zrobić kolacje w domu.

- Jeżeli mężczyzna uregulował rachunek podczas spotkania towarzyskiego i nie widzimy się z nim na co dzień, a nie zamierzamy podtrzymać kontaktu, to rewanż nie jest konieczny. W innej sytuacji, np. kolega z pracy postawił nam kawę, to rewanż będzie miłym i taktownym gestem, ale nieobowiązkowym - komentuje Jarczyński.

Coraz więcej partnerów woli dzielić się rachunkami za wspólne wyjścia do restauracji, kawiarni, czy kina. Jak zapłacić taki rachunek? Sumę należy podzielić na pół, liczenie, kto ile zjadł, nie jest na miejscu. Jeśli kobieta decyduje się na zapłacenie połowy rachunku, powinna dać pieniądze mężczyźnie, żeby to on przekazał je kelnerowi.

- Najlepiej ustalić takie zasady na początku znajomości. Proponujemy pokrycie połowy rachunku w restauracji, biletów do kina, albo: "ty kawiarnię, a ja kino". Jest to najbardziej fair, chyba że ktoś zdecydowanie nas zaprasza, choć nie powinno to trwać w nieskończoność - dodaje Jarczyński.

Drobniaki zawsze w cenie

Kiedy do restauracji wybieramy się grupą, warto ustalić wcześniej, czy każdy płaci za siebie. W takim wypadku jedna osoba zbiera pieniądze i przekazuje je kelnerowi. Całość powinna przebiegać sprawnie i dyskretnie. Nie wypada licytować, kto ma ile zapłacić przy obsłudze lokalu. W wielu zachodnich krajach obowiązuje zasada, że rachunek dzielony jest na liczbę osób i każda płaci po równo. Dla własnej wygody należy zawsze mieć przy sobie banknoty, jak i monety, tak, aby szybko uregulować rachunek i nie martwić się o resztę.

W Polsce dawanie napiwku nie jest tak rozpowszechnione jak w Stanach Zjednoczonych. Czasami usługa ta jest wliczona do rachunku i dodatkowe wynagrodzenie kelnera nie jest konieczne. Jednak kiedy zależy to od nas, warto wyrazić swoje uznanie czy zadowolenie z obsługi, zostawiając napiwek. Jaka suma jest odpowiednia? Jeśli rachunek wynosi do stu złotych wypada dać 10 procent jego wartości, jeśli kwota jest wyższa zostawiamy kelnerowi 5 procent zamówienia. Kto zostawia napiwek? Osoba regulująca rachunek, czyli zapraszająca. Chyba że ustaliliśmy wcześniej, że dzielimy się po połowie, wtedy to samo robimy z napiwkiem.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto