W Szkole Podstawowej nr 1 w Nowej Soli w egzaminach bierze udział 88 uczniów. Już o 8.30 uczniowie byli wyczytywali, dostawali pasek z nazwiskiem i z koperty losowali miejsce w ławce.
Uczniowie woleli, aby egzaminy się odbyły
– Denerwujemy się. Mamy nadzieję, że będzie dobrze – mówi pani Jolanta, która odprowadziła córkę na egzamin.
– Był strach. Bałam się, że nie będzie egzaminów. Lepiej, żeby już były z głowy – przyznaje Nina.
– Jestem trochę zdenerwowany. Wolałem, żeby egzaminy były, bo jestem już przygotowany – mówi Dominik.
– Denerwuje się, ale jestem dobrze nastawiona do tego wszystkiego, to tylko egzamin – dodaje Anastazja.
– Lepiej, żeby egzaminy były, bo późniejszy termin mógłby utrudnić nam dostanie się do szkół – mówi Mikołaj.
W komisji zasiadł brat Paweł i siostra zakonna – katechetka z innej szkoły
– Mam nadzieję, że na wszystkie trzy dni zespół nadzorujący jest skompletowany i to już nie ulegnie zmianie. Starania trwały do ostatniej chwili. Mam nadzieję, że teraz uczniowie udowodnią swoimi piórami, że ten wysiłek uczyniony w ich stronę miał sens i będzie to stanowiło fantastyczną przepustkę do dalszego kształcenia – przyznaje dyrektor Paweł Juckiewicz.
– Uważam, że nauczyciel nie powinien strajkować, to jest okradanie uczniów z czasu. Nie wolno tego robić, ten czas już się nie wróci. To jest demoralizujące dla mnie, jako byłego nauczyciela. To zawód z misją, pieniądze powinny być na drugim miejscu. To, co się dzieje teraz przekracza wszelkie moje wyobrażenia – mówi pani Maria, członek komisji. – Z przyjemnością i całym sercem tutaj jestem.
– Mam doświadczenie z pracy w komisji. Oczywiście wtedy nie było strajku. W takiej sytuacji jak najbardziej wspieram duchowo nauczycieli, ale też chcę być z młodzieżą – przyznaje brat Paweł Smoła z zakonu kapucynów.
Czy strajk coś da?
– Jestem nauczycielem strajkującym. Przyszłam do swoich uczniów, żeby im powiedzieć, że jestem całym sercem z nimi. Wiedziałam, że egzaminy się odbędą, nasz dyrektor bardzo się o to starał. Nie mam wyrzutów sumienia, że strajkuję. Uważam, że to jest słuszna sprawa. To co rząd wyprawia, udając, że rozmawia z nauczycielami to mi się osobiście nie podoba. Uważam, że sprawy związane z dalszym kształtem naszej edukacji w kraju w kraju powinny być omówione spokojnie, nie w tym gorącym momencie, nie teraz, kiedy ten czas jest ważny dla naszej młodzież,. Czas żeby zareagować na to wszystko był od wielu miesięcy.
– Zrobią z nauczycielami tak samo jak z pielęgniarkami i lekarzami. Nie wierzę, że w to. Mało co dały strajki pielęgniarek. W mediach mówiło się, że dostały 1600 złotych, później, że 1100 zł. A w tej kwocie musiały się zmieścić wszelkie koszty pracodawcy wobec pracowników, pielęgniarkom niewiele zostało – przyznaje szkolna pielęgniarka pani Jadwiga. – Ponad 20 lat pracuję w szkole. Zauważyłam, że coraz więcej obowiązków rodziców względem dzieci zrzuca się z rodziców na szkołę.
Ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Nowej Soli nikt nie mógł wesprzeć składu komisji egzaminacyjnych. Sto procent nauczycieli strajkuje.
– Sytuacja jest bardzo trudna. Nie widzimy prób rozwiązań problemu. Bardzo mnie to martwi – przyznaje Beata Miniach, dyrektor szkoły.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?