18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skatowany pies w Opocznie. Poderżnął zwierzęciu gardło i uderzał nim o płot [UWAGA, DRASTYCZNE]

Jarosław Kosmatka
Fot. Pogotowie dla Zwierząt
Mieszkaniec Opoczna w niesamowity wręcz sposób znęcał się nad psem. Najpierw poderżnął mu gardło, a następnie złapał za tułów zwierzęcia i zaczął uderzać psem o betonowy płot. Pies w męczarniach doczołgał się do domu. Policja poszukuje sprawcy, a kara spotka też właścicielkę psa.

W niedzielę (6 marca) ok. godz. 3 nad ranem mieszkaniec Opoczna bestialsko znęcał się nad 1,5-roczną suczką o imieniu "Dora". Najpierw poderżnął psu gardło. Następnie uderzał głową zwierzęcia o płot. Później jeszcze skakał po psie.

Przeraźliwe skomlenie psa usłyszał mieszkaniec ulicy Szewskiej w Opocznie. – Krzyczałem, aby zostawił psa i zacząłem gonić sprawcę. Ten pozostawił psa i uciekł – relacjonuje pan Paweł. Zwierzę resztkami sił zaczęło czołgać się do domu, w którym mieszkało. Było to kilkanaście metrów dalej. Miał ogromną ranę pod gardłem i łopatką z której sączyła się krew. – Byłem w szoku, wezwałem policję, ale sprawca uciekł z miejsca zdarzenia – mówi Paweł Krzyżanowski, świadek makabrycznych wydarzeń.

Świadek widział jak sprawca uderza psem o betonowy płot. Widział też, jak - chwilę później - mężczyzna skakał po psie.

Na miejsce przyjechali policjanci. Ranny pies znajdował się już w piwnicy domu pod opieką swojej właścicielki. Funkcjonariusze zabezpieczyli też ślady kryminalistyczne. - Na miejscu znajdowała się właścicielka czworonoga, której po wykonaniu czynności przekazano psa pod dalszą opiekę. Kobietę pouczono także o dalszym postępowaniu w sprawie – tłumaczy st. asp. Barbara Stępień, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.

Okoliczni mieszkańcu mieli za złe policjantom, że nie wezwali weterynarza. To jednak bezwzględnie powinna była zrobić właścicielka psa, pod której opieką znajdowało się zwierzę. Kobieta ani nie wezwała do psa lekarza weterynarii, ani nikogo nie poprosiła o pomoc. Jej pies był w bardzo złym stanie. Suczka miała obrażenia głowy, liczne stłuczenia i obrzęki na całym ciele. Najpoważniejsza jednak była rana cięta pod gardłem.

Mieszkańcy ul. Szewskiej o zdarzeniu powiadomili patrol interwencyjny Stowarzyszenia „Pogotowia dla Zwierząt”. Poskarżyli się, że policja nie chce wezwać weterynarza. – Byliśmy na miejscu po około godzinie. Wysłaliśmy do Opoczna specjalistyczną karetkę dla zwierząt poszkodowanych w wypadkach. Wcześniej telefonicznie poprosiliśmy dyżurującego w komendzie policji w Opocznie funkcjonariusza aby na miejscu zdarzenia pozostał patrol. Miało to nam umożliwić odebranie psa z prywatnej piwnicy w mieszkaniu – relacjonuje Beata Żółkiewska, wiceprezes Stowarzyszenia.

Skatowany i zakopany żywcem pies pod Głownem. Zwierzę cudem uniknęło śmierci [ZDJĘCIA]

Gdy pracownicy patrolu zwierzęcego przyjechali na miejsce, nikogo już nie było. Drzwi były zamknięte a właścicielka nie odpowiadała na wezwania. – W związku z zagrożeniem utraty życia psa musieliśmy wejść bez pytania nikogo o zgodę. Liczyła się każda minuta. Zastaliśmy psa pobitego, zakrwawionego, z poderżniętym gardłem i bokiem, ze wstrząśnieniem mózgu, suczka była w bardzo złym stanie i kwalifikowała się do natychmiastowej akcji ratunkowej – mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt.

Suczka została przewieziona do jednej z warszawskich klinik weterynaryjnych. Tutaj przeprowadzono operację. – Zwierzę doznało bardzo poważnych obrażeń wewnętrznych. Rana cięta o regularnych brzegach sugeruje iż sprawca poderżnął gardło i przeciął mięśnie ostrym narzędziem. Gdyby nie szybka pomoc weterynaryjna suczka nie przeżyłaby – mówi Małgorzata Mikuła, lekarz weterynarii.

- Sprawca został już wytypowany i jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu - mówi asp. Aneta Sobieraj z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Łodzi. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem sprawcy grozi nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Prawdopodobnie karnie odpowiadać będzie też właścicielka suczki. Kobieta odpowie za nieudzielenie pomocy swojemu zwierzęciu.

WIĘCEJ: Skatowany pies w Opocznie. Psu poderżnięto gardło

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto