Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies Fijo, skatowany przez właściciela, wraca do sił w Mazańcowicach k. Bielska-Białej

Łukasz Klimaniec
Pies Fijo, skatowany przez mężczyznę z Chełmży, jest leczony w przychodni weterynaryjnej Roch-Vet w Mazańcowicach k. Bielska-Białej. - Piesek ma uszkodzony rdzeń kręgowy. Nigdy nie będzie chodził prawidłowo - mówi lekarz weterynarii Sylwia Kubica-Malarz.

Fijo to ok. 5-miesięczny szczeniak, o którym usłyszała niedawno cała Polska. Jego właściciel, 30-latek z Chełmży, bestialsko skatował psa wybijając mu zęby, uszkadzając kręgosłup i zostawiając w kałuży krwi. Mężczyzny szuka policja - prokuratura w Toruniu wydała za nim list gończy.

Tymczasem pies Fijo dochodzi do siebie w przychodni weterynaryjnej Roch-Vet w Mazańcowicach k. Bielska-Białej, która współpracuje z opiekującą się czworonogiem Fundacja dla Szczeniąt Judyta.

- Fijo jest u nas trzy tygodnie - wyjaśnia lekarz weterynarii Sylwia Kubica-Malarz. - Został do nas przywieziony z kliniki w Boguminie, gdzie był operowany przez doktora Martina Novaka. Miał zabieg polegający na odbarczeniu rdzenia kręgowego. Niestety rdzeń kręgowy jest uszkodzony, piesek nie ma czucia głębokiego bólu co niesie ze sobą konsekwencje, że nigdy nie będzie chodził prawidłowo. Próbujemy nauczyć go chodu rdzeniowego, to taki chód nieświadomy, automatyczny: piesek chodzi, ale nie wie, że chodzi - dodaje.

Lekarka przyznaje, że szanse na to, by Fijo normalnie chodził, są znikome. Jedyna nadzieja w tym, że jest szczeniakiem. A szczeniaki wiele razy potrafiły zaskoczyć zdolnościami regeneracyjnymi organizmu. - W najgorszym wypadku skończy na wózku inwalidzkim - uważa lekarka.

Zwraca uwagę, że mimo dramatu, jaki spotkał psa, Fijo jest wesoły, chce się bawić i po swojemu biega. - Pierwsze zajęcia zawsze są trudne, wtedy z pieskiem musi musi pracować więcej osób, niż jedna. Ale jest lepiej, pozwala ze sobą ćwiczyć i bardzo się cieszy, gdy do niego się podchodzi - zauważa lekarka. Dodaje, że pies je normalnie i gryzie karmę - zęby które stracił to zęby mleczne.

- Fijo ma piękne zęby, ale ma wadę zgryzu. Nie ma ona związku z tym, co mu się przytrafiło, po prostu, tak się urodził. Ale daje sobie z tym rade, je bez problemu suchą karmę, gryzie gryzaki - zaznacza lekarka z mazańcowiciej przychodni.

Zainteresowanie psem Fijo jest ogromne. Tylko w niedzielę w mazańcowickiej przychodni odebrano kilkanaście telefonów w tej sprawie.

- Ludzie chcą wiedzieć, jak Fijo się czuje, chcą przychodzić go wyprowadzać, przysłać różne smakołyki. Jeden telefon odebrałam w sprawie jego adopcji. Ale to Fundacja, która jest jego opiekunem, zdecyduje, do kogo on trafi. Opieka nad takim pieskiem to niełatwa rzecz. To piesek niepełnosprawny do końca życia. Z tym mogą wiązać się obowiązki, którym nie każdy właściciel może podołać - zwraca uwagę lekarka. Dodaje, że młode zwierzęta nie maja problemów z traumą, jaka przeszły i szybko zapominają o tragediach. Gorzej ze starszymi zwierzętami.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto