W Nowej Soli rekolekcje o. Johna Baptista Bashobory (1946) z Ugandy odbywały się od piątku do niedzieli (19-21 lipca) w parafii św. Antoniego, w hali CKZiU "Elektryk” przy ul. Piłsudskiego.
Codziennie była msza św., konferencja, odprawiano różaniec, odmawiano modlitwę uwielbienia, koronkę oraz adorację Najświętszego Sakramentu. W ostatnim dniu w trakcie konferencji ksiądz charyzmatyk przytaczał różne przykłady z posługi kapłańskiej, postępowania ludzi, nawracania ich na właściwą drogę, mówił o przestrzeganiu przykazań bożych, wierze w Trójcę Świętą, szczególnie Ducha Św. Na zakończenie przytoczył pełną uwielbienia pieśń z Ugandy i uczył jej zebranych.
A jak było podczas rekolekcji znanego ojca Bashobory w Nowej Soli 2015 roku? Zobaczcie zdjęcia.
Charyzmatyczny duchowny z Ugandy co roku spotyka się z wiernymi Kościoła Katolickiego w Polsce. Rekolekcje odbywają się na stadionach i w dużych halach. Zawsze jest to wielkie wydarzenie i przeżycie duchowe dla uczestników.
Na portalu www.ojciecjohnbashobora.pl przeczytać można, że w dniu święceń kapłańskich ojciec Bashobora dowiedział się, że jego ojciec nie żyje, a jego matka, którą wypędzono po śmierci męża, mieszka teraz gdzie indziej. "Okazało się, że to jego ciotka, ta, która go potem wychowywała, otruła jego ojca, gdyż była zazdrosna o miłość panującą w jego rodzinie, o to, że mały John był bardzo inteligentnym chłopcem, mądrzejszym od jej dzieci. Potem też próbowała otruć o.Johna, gdy był dzieckiem. Podała mu raz zatrutą owsiankę w naczyniu. Gdy mały John zrobił przed jedzeniem znak krzyża, naczynie rozpadło się na drobne kawałki. W dniu święceń kapłańskich ciotka podeszła do o. Johna i poprosiła, żeby wybaczył jej to, co zrobiła. Wybaczył jej w Imię Jezusa, spotkał się też ze swoją mamą, odzyskał rodzinę" - czytamy na portalu.
Podziękowania dla o. Mirosława Dudzisa za możliwość wejścia na konferencję trzeciego dnia i wykonania zdjęć.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?