Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie zezwolili na likwidację wiejskich szkół

Zbigniew Jelinek
Mieszkańcy wsi Broniszów i Stypułów w kożuchowskiej gminie, w powiecie nowosolskim tak mocno protestowali przeciw zamiarowi likwidacji swoich miejscowych szkół, że udało im się przeciągnąć na swoją stronę część radnych. Ci zrobili walentynkowy prezent i przyczynili się do flagowej porażki burmistrza.

Nie udało się burmistrzowi miasta i gminy Kożuchów, Andrzejowi Ogrodnikowi, mimo kilkakrotnych wystąpień, apeli, powoływania się na ekonomiczne argumenty, w końcu ogłoszeniu konsultacyjnej przerwy w obradach w celu zdyscyplinowania radnych - przekonać ich wszystkich do uchwalenia intencyjnych uchwał likwidujących dwie wiejskie szkoły. - Uchwalenie uchwał jest niezbędne, aby móc rozpocząć konsultacje z mieszkańcami - stwierdzał. - Trzeba znaleźć złoty środek, nie stać bowiem gminy na utrzymanie tych placówek. Nie mówmy nie, bo nie. Każda placówka oświatowa będzie zmobilizowana do poszukiwania oszczędności.

Rachunek ekonomiczny i dane statystyczne są tutaj nieubłagane. Do szkoły w Broniszowie uczęszcza zaledwie 51. uczniów, a dodając przedszkolaków jest ich w sumie 81. (dziesięcioro uczniów z tego okręgu woli uczyć się w innych większych placówkach). Jest sześć oddziałów szkolnych, "statystycznie" z 8, 5 ucznia. Kadra pedagogiczna dysponuje 8,44 etatami i 3,25 etatu jest w administracji. Koszt kształcenia jednego ucznia wynosi 13.972 zł, przy średniej w kożuchowskiej gminie - 6.579 zł! Podobna sytuacja w szkole w Stypułowie: tu z kolei jest 67. uczniów, koszt kształcenia jednego ucznia utrzymuje się na poziomie 11.245 zł.

Mieszkańców obu wiosek nie przekonywały prezentowane dane. Skrzyknęli się i zorganizowali się w komitety obrony szkół, o czym wcześniej informowały Wiadomości24.pl. - Szkoła to nie żadna firma! - oburzał się sołtys z Broniszowa, Wojciech Wargowiak. - Nie po to ją remontowaliśmy na cacko, poszukiwaliśmy sponsorów, aby teraz na jej drzwiach wieszać kłódki!

Mieszkańcy chóralnie dodawali: - Likwidacja szkół to jakby rzucić kamieniem w lawinę. Szkoła na wsi to nie tylko budynek, to także integracyjne miejsce dla samych mieszkańców.

Na dzisiejszej nadzwyczajnej sesji kożuchowskich rajców przybyli, podobnie jak tydzień temu na posiedzenie stałych komisji rady miejskiej - tłumnie i z jedynym postanowieniem: nie damy zlikwidować swoich szkół. Radni na plecach poczuli oddech stanowczości zdeterminowanej lokalnej społeczności. - My się nie poddamy! - perswadowali. - Niech radni nie szukają oszczędności na naszych dzieciach!

Więcej w serwisie Wiadomości24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto