Trzy miesiące temu żużlowiec doznał poważnej kontuzji podczas meczu ligowego w Zielonej Górze. Sparaliżowany od pasa w dół Australijczyk stwierdził, że od kilkudziesięciu dni jest pogodzony ze swoim losem, choć zdarzają mu się gorsze dni. - To, że zaakceptowałem sytuację, jest głównie zasługą mojej dziewczyny Lizzie. Bez niej nie byłbym w stanie uczęszczać na rehabilitację - powiedział Ward.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?