Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na wózku można wszędzie jechać. Nie pozwól, aby Alicja była zamknięta w domu

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Alicja Gołąbek-Zawadzka interesuje się tym, co dzieje się w jej mieście, śledzi informacje w internecie
Alicja Gołąbek-Zawadzka interesuje się tym, co dzieje się w jej mieście, śledzi informacje w internecie Arch. prywatne
– Kiedy opadnie mi głowa, sama jej nie podniosę. Do tej pory jakoś sobie z mężem radziliśmy, ale dzisiaj zdecydowałam się prosić o pomoc – mówi Alicja Gołąbek - Zawadzka. Potrzebna jest winda by kobieta mogła wyjechać z domu na wózku.

Alicja Gołąbek - Zawadzka od urodzenia choruje na rdzeniowy zanik mięśni. To nieuleczalna i postępująca choroba. Pani Alicja potrzebuje pomocy 24 godziny na dobę, przy codziennych czynnościach, takich jak mycie, ubieranie, przenoszenie na wózek, pomoc przy jedzeniu.

– Jesteśmy z mężem coraz starsi. Nie mamy dzieci. Jesteśmy skazani na siebie. Mąż się mną opiekuje. Kiedy opadnie mi głowa, nie mogę jej sama podnieść. Mogę się zakrztusić własną śliną. Staramy się sobie radzić, ale to jest coraz trudniejsze. Dlatego zdecydowałam się prosić o pomoc – przyznaje pani Alicja.

Apel znalazł się na stronie internetowej zrzutka.pl. „We wszystkich czynnościach potrzebuje pomocy osób trzecich. Moim dobrym duchem i Aniołem jest mój mąż - pomaga mi we wszystkim, z tego powodu nabawił się przepukliny kręgosłupa na odcinku szyjnym i lędźwiowym” - czytamy w historii pani Alicji na stronie internetowej zrzutki. Zbiórkę prowadzi też fundacja Awalon.
Potrzebne są pieniądze na wkład własny do budowy windy lub platformy, która umożliwi kobiecie wychodzenie z domu do lekarza czy gdziekolwiek. Do tej pory mogła korzystać z podjazdu do bloku wybudowanego wiele lat temu przez spółdzielnię mieszkaniową. Niestety, nie spełnia on przepisów budowlanych, a do budynku zbliża się nowa inwestycja – budowa balkonów dla mieszkańców parteru. W dwóch pobliskich budynkach balkony już są. Dlatego podjazd będzie musiał być zburzony. Kiedy tak się stanie, pani Alicja nie będzie mogła sama wyjechać na wózku z domu, a mąż, który z uszkodzonym kręgosłupem nie może już nosić żony. Będzie uwięziona czterech ścianach mieszkania.

– Sytuacja jest patowa. Rozumiem i panią Alicję i mieszkańców, którzy od lat czekają na balkony – przyznaje Paweł Zwolski, prezes spółdzielni mieszkaniowej. – Ale nie uciekamy od problemu i chcemy tej pani pomóc. Można albo zrobić nowy podjazd, albo postawić specjalną platformę. Jednak na podjazd może nie być miejsca. Jako spółdzielnia możemy dobudować do platformy chodnik, który poprowadzi do głównego ciągu pieszego, a firma, która buduje balkony może zrobić nad zadaszenie. Wsparcia do sfinansowania platformy może udzielić Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.

- Wśród zadań, które realizujemy jest dofinansowanie likwidacji barier architektonicznych. Należy złożyć wniosek na odpowiednim druku wraz z wymaganymi załącznikami – wyjaśnia Barbara Dominiak z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nowej Soli. – Nie pokrywamy kosztów w całości. Osoba wnioskująca musi mieć środki na wkład własny.

Zgodnie z przepisami można otrzymać dofinansowanie w wysokości do 95 procent wartości inwestycji, ale nie więcej niż piętnastokrotność przeciętnego wynagrodzenia, obecnie jest to kwota około 68 tys. zł. Z uwagi na ograniczone możliwości finansowe wnioskujący otrzymują dofinansowanie na poziomie 70-80 proc. Pozostałą część trzeba pokryć ze środków własnych.

- Do mieszkania na parterze można zastosować platformę pionową, jest to podnośnik do wózków inwalidzkich spełniający funkcję windy lub wybudować pochylnię. Ale możliwości zawsze ustalamy na wizji. Jedziemy do domu wnioskodawcy i ustalamy co można byłoby zastosować. Czasem ktoś wnioskuje o windę, a wystarczy otwarta platforma, która może okazać się tańsza – tłumaczy B. Dominiak.

Jeśli w momencie składania wniosku nie ma pieniędzy na to zadanie, wniosek jest rozpatrywany negatywnie i trzeba go złożyć ponownie w kolejnym roku. Na zebranie potrzebnej dokumentacji potrzeba czasu i zaangażowania. Jeśli wniosek składany jest w styczniu, do realizacji dochodzi zwykle w maju lub czerwcu.

Do tego czasu trzeba zebrać pieniądze potrzebne na wkład własny. Pomoc zadeklarował już Ośrodek Pomocy Społecznej w Kożuchowie. Winda może kosztować 60 - 70 tys. zł, platforma - 30-50 tys. zł.

Trwa zbiórka na https://zrzutka.pl/alicjagolabekzawadzka. Datki można wpłacać też do fundacji Avalon z dopiskiem: Gołąbek - Zawadzka, 4016.

– Kiedy wychodzę, jestem uśmiechnięta, staram się nie pokazywać na co dzień swoich kłopotów. Rodzice wychowali mnie w takim duchu, że trzeba być otwartym. Zawsze starali się, abym miała kontakt z ludźmi – stwierdza kożuchowianka. - Dziękuję wszystkim, którzy mi pomagają.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto