Narzędzie tłumaczenia tekstów i stron Google to bardzo użyteczna funkcja, dzięki której można, niekiedy bardzo dokładnie, przetłumaczyć z jednego języka na drugi nie tylko pojedyncze wyrazy, ale i całe zdania a nawet strony internetowe.
Wpisując jednak w pole tłumaczenia słowo „poznań” , i wybierając opcję przetłumaczenia go na język angielski, możemy się co najmniej zdziwić rezultatem. Okazuje się, że angielska nazwa naszego miasta brzmi: Londyn! Jak to możliwe? Okazuje się, że taki rezultat tłumaczenia to nie wcale nie rezultat nowych reguł języka angielskiego. Za całą sprawą stoją bowiem internauci.
Zamiana tłumaczenia to rodzaj internetowego żartu, tzw. easter egg. Podobne żarty pojawiały się też np. w wynikach wyszukiwania największej wyszukiwarki internetowej. Po wpisaniu, często niecenzuralnych słów, na pierwszych miejscach wyników pojawiały się linki do stron polityków. Jaką metodą udało się oszukać internetowego tłumacza?
Przy każdym tłumaczeniu można rozwinąc listę alternatywnych, sugerowanych tłumaczeń, bądź dodać własne. Być może zamieniając w ten sposób Poznań na Londyn, wielokrotnie, Google uznało, że to właśnie ta wersja jest najbardziej odpowiednia. Wystarczy wpisać słowo Poznań z wielkiej litery, by tłumacz zareagował poprawnie i Poznań pozostał Poznaniem.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?