Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: co trzeci uczeń cierpi na dysleksję, dysgrafię lub dyskalkulię

Magdalena Balicka
Marta Klima przyszła z córką Olą do trzebińskiej poradni na pierwsze zajęcia dla dyslektyków
Marta Klima przyszła z córką Olą do trzebińskiej poradni na pierwsze zajęcia dla dyslektyków Magda Balicka
Z roku na rok poradnie psychologiczno-pedagogiczne wydają coraz więcej opinii o tzw. dysfunkcji uczniów. Dysleksja, dysgrafia i dyskalkulia dotykają około 20 procent najmłodszych mieszkańców powiatu chrzanowskiego.

Wśród nich jest 12-letnia Ola Klima z Młoszowej. Choć dziewczynka bardzo dobrze się uczy i szybko chłonie wiedzę, ma problem z ortografią. - W krótkim tekście sadzi tyle błędów, ile tylko się zmieści - wyznaje Marta Klima, mama nastolatki. Początkowo myślała, że córka się nie przykłada do nauki. Wychowawczyni Oli zasugerowała jednak, że to może być dysleksja.

- Za moich czasów dziecko które miało dwóję z dyktanda, uważano za leniwego nieuka. Nikt nie słyszał wtedy o takiej dysfunkcji - mówi pani Marta.
Teraz podejrzewa, że sama mogła cierpieć na tę przypadłość w młodości. - Też nie byłam orłem z ortografii. Może gdyby wtedy zaopiekował się mną specjalista, nauczyciele traktowaliby mnie łagodniej - twierdzi.

Czasy się zmieniły. Rozwój nauki stworzył możliwość szybkiego i czytelnego zdiagnozowania tego problemu. - To nie choroba, dlatego nie da się jej wyleczyć, a jedynie złagodzić objawy - wyjaśnia psycholog Agnieszka Gibas z Trzebini. Do najczęstszych symptomów dysleksji należy trudność pisania ze słuchu, mylenie liter, błędy ortograficzne, opuszczanie drobnych elementów słowa.

Niewyraźne pisanie, czyli tzw. bazgroły, to objaw dysgrafii. Natomiaist mylenie cyfr i znaków może świadczyć o dyskalkulii. Chrzanowska Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna wydała w ubiegłym roku szkolnym 159 opinii o dysleksji. Trzebińska natomiast aż 360. Bycie dyslektykiem ma swoje plusy. Najcenniejszym jest sposób oceny na egzaminach gimnazjalnych.

Egzaminatorzy zezwalają na większą liczbę błędów ortograficznych. Jeśli chodzi o zadania matematyczne, liczy się sposób dochodzenia, a nie sam rachunek. Psychologowie zgodnie twierdzą, że uczniowie z dyskalkulią mają problem z rozbudowanymi zadaniami matematycznymi, natomiast są bardzo dobrzy w logicznym myśleniu. Wiele osób uważa jednak, że dysleksja jest wymysłem uczniów, którym nie chce się uczyć. Tak naprawdę, by stwierdzić tę dysfunkcję, potrzeba wiele czasu i pracy psychologów, nauczycieli i terapeutów.

Istotny jest też termin wydania opinii o dysfunkcji. - Musi to nastąpić nie później niż do końca września roku szkolnego, w którym jest przeprowadzany egzamin, nie wcześniej też niż na cztery lata przed egzaminem - informuje Agnieszka Gibas. Tylko na podstawie opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej uczeń traktowany jest na specjalnych warunkach.

- Po rozmowach ze specjalistami sporządzamy jedynie wstępną opinię. Następnie zalecamy opiekę nad uczniem w szkole, przeprowadzamy wywiad z rodzicami i rozmowę z nim samym - wyjaśnia Mariola Matecka, dyrektorka chrzanowskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Dodaje, że wystawia dokument dopiero po analizie wszystkich tych materiałów i co najmniej dwuletniej pracy z uczniem w poradni i w domu.

Opinii o dysleksji nie wydaje się uczniom upośledzonym umysłowo, chorym na epilepsję, porażenie mózgowe czy z dużą wadą wzroku. Dysleksji nie można stwierdzić też u tych, którzy nie znają zasad ortografii. Jeśli maturzysta na kilka miesięcy przed egzaminem dojrzałości stwierdzi, że ma dysleksję, niech nie liczy na zaświadczenie z poradni.

Na łut szczęścia liczył przed trzema laty Tomek z Chrzanowa, dziś student Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. - Niewiele wiedziałem o dysleksji. Jedynie tyle, że dzięki niej można mieć fory na maturze. Chciałem przechytrzyć psychologów i postanowiłem udawać dyslektyka - wyznaje młody mężczyzna.
Szybko jednak jego plan spalił na panewce. - Już na pierwszym spotkaniu w poradni wyszło na jaw, że nie mam zielonego pojęcia o zasadach ortografii - przyznaje ze wstydem.

Po tej bolesnej lekcji pokory Tomek wziął się ostro do nauki. Zdał maturę. Psychologowie, w podobnych sytuacjach zadają tylko jedno pytanie: dlaczego uczeń nie zgłosił problemu wcześniej? - Oczywiście zdarzały się przypadki, kiedy na kilka miesięcy przed egzaminem przychodzili do nas uczniowie, twierdząc, że mają dysleksję. Wstępne badania psychologiczno-pedagogiczne potwierdzały jednak, że cierpią raczej na lenistwo niż na tę dysfunkcję - dodaje dyrektor Matecka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chrzanów: co trzeci uczeń cierpi na dysleksję, dysgrafię lub dyskalkulię - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto