Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ania z Modrzycy okazała się najlepszym torreadorem byków! [ZOBACZ TREŚĆ DYKTANDA]

Edward Gurban
Laureaci konkursu
Laureaci konkursu Edward Gurban
Poznaliśmy już laureatów XVI Powiatowego Konkursu Ortograficznego, który odbył się w Nowej Soli. Tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem... „Torreador Byków”.

W środę, 16 marca, w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego „Elektryk” odbył się XVI Powiatowy Konkurs Ortograficzny. Przypomnimy: impreza, wymyślona przed szesnastu laty przez dwie polonistki „Elektryka”: Krystynę Palczyńską i Halinę Marzec, cieszy się sporą renomą.

Tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem „Torreador Byków”. W sumie startowało pięć pięcioosobowych reprezentacji ze wszystkich szkół ponadgimnazjalnych w Nowej Soli, wybranych wcześniej w szkolnych eliminacjach. Drużynowo najlepiej wypadło Liceum Ogólnokształcące im. K.K. Baczyńskiego, w składzie: Natalia Bajer (III a), Agata Bryś, Patrycja Lewicka (obie II d) i Anna Fortuna oraz Oriana Szymonowicz (obie III b). Indywidualnie najlepsza okazała się Anna Fortuna, drugie miejsce zajęła Weronika Abracewicz, a trzecie Marzena Rzepa (obie „Elektryk”).

Warto zaznaczyć, że Anna Fortuna dwa lata z rzędu o punkt przegrywała pierwszą lokatę. Dopiero teraz, za trzecim podejściem, okazała się najlepsza. Gratulujemy! Nauczycielką języka polskiego Ani jest Alicja Chyżak-Fitas.

A oto treść dyktanda, z którym musieli się zmierzyć uczniowie:
"Konna przejażdżka"

Z oddali słychać było tętent. Zaprzężone w siermiężne szkapy dyliżanse obracały w perzynę wszystko, co zdołały napotkać na polnej ścieżynie. Na czele tego zbójeckiego procederu stał znany wszem i wobec kędzierzawy watażka o włosach rozcapierzonych jak zarośla burzanu wczesnowiosenną porą. Obok niego jechał stępa na najprzedniejszym hucule karzełek o bezkształtnej czaszce pokrytej dwuipółtygodniową szczecinką, którą czochrał z wyjątkową lubością. Ów jegomość słynął z urządzania karczemnych awantur. Powszechnie było wiadomo, że zdolnym go udobruchać jest ten tylko, kto nakarmi go warząchwią polewki z przejrzałego karczocha, doprawioną nutką arcydzięgiela. Przejażdżka tego, okrzepłego w bezpardonowym rabunku, towarzystwa niechybnie zapowiadała kłopoty. Stąd w chaszczach bażyn i ostrężyn chroniły się podziurawione jak rzeszota szczeżuje, a parzydełkowce i wstężnice o szelmowskim uśmiechu grzęzły w przydrożnych kałużach. Kszyki krzyczały, a piegże, zżymając się raz po raz na gżegżółki, bieżały prosto w pszenżyto. Szczwane strzygi, pierzchając w trwodze przed wojenną pożogą, lżyły napotykane po drodze pstre przepiórzyce. Jeden tylko sędziwy tokarz, ubrany w wysłużony tużurek i takież hajdawery, ze stoickim spokojem oporządzał kurę, patroszył świeżo złowione węgorze i chędożył schludne obejście. Twarz jego usiana była kurzajkami, z widocznymi oznakami zaawansowanym drożdżycy. Z ust starca dobywały się pogróżki: „Już ja wam pokażę!”. Stanąwszy na chybotliwej etażerce, zapamiętale pokrzykiwał na zgromadzoną poniżej hałastrę: „Wy, przebrzydłe hultaje, wy hajdamaki obmierzłe! Nuże, uchodźcie, pierzchajcie! Wszak miłość do macierzy naszej – ojczyzny – to już przeżytek!”. Z ust gawiedzi słychać było jednak oburzone głosy: „Oszczerstwo! Nie tchórzymy! Jeśli czmychamy, to tylko przez wzgląd na nasze pacholęta!”. W ruch poszły ożogi, chaos zapanował w leśnych ostępach, a wszystko to za sprawą kilkunastorga przybyszów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto